Jak upiec chleb lepszy niż z piekarni? – Część I
Jeśli uważasz, że upieczenie świetnego chleba na zakwasie w domu jest trudne lub nieosiągalne – jesteś w błędzie. Wielu osobom wydaje się, że wyrób własnego pieczywa jest skomplikowany czy pracochłonny. Pora obalić te mity!
Czym w ogóle jest zakwas?
Zakwas do chleba to nic innego, jak sfermentowana mieszanina mąki z wodą. Fermentujące drobnoustroje powodują pęcznienie ciasta na podobnej zasadzie jak drożdże. Wypieki na zakwasie nie są jednak tak wyrośnięte i gąbczaste jak wypieki na drożdżach czy innych spulchniaczach. Dziurki w miękiszu są dość drobne, a wypieki wilgotne i dość ciężkie, o wyraźnym, lekko kwaskowym posmaku.
Wiele osób ceni chleby i bułki „zakwasowe” bardziej niż wypieki na drożdżach. Na czym polega ich fenomen?
- Chleby na zakwasie pozostają świeże dużo dłużej niż te na drożdżach – nawet do 5-7 dni.
- Są też mniej podatne na pleśnienie (chleby „zakwasowe” zwykle prędzej zeschną się na kamień niż spleśnieją).
- Podczas fermentacji zwiększa się w chlebie zawartość niektórych witamin (z grupy B, w tym kwasu foliowego), a także spada zawartość fitynianów, które występują naturalnie w zbożach, ale blokują wchłanianie składników mineralnych. Tym samym rośnie wartość odżywcza pieczywa.
- Na skutek działania kwasów spada indeks glikemiczny wypieku.
- Kwasy inaktywują też niektóre toksyny, które mogą występować w mące (np. mykotoksyny).
- Kwas mlekowy powstający podczas fermentacji korzystnie wpływa na środowisko w jelitach człowieka.
- Chleby na zakwasie są odpowiednie dla większości osób, które z jakiegoś powodu nie tolerują drożdży.
- Wypieki „zakwasowe” mniej się kruszą, oraz pozostają mięsiste i wilgotne nawet po kilku dniach od wypieku.
A poza tym są po prostu pyszne!
Skąd wziąć zakwas do chleba?
Najłatwiej i najszybciej zdobędziesz gotowy zakwas od kogoś. Nawet dysponując tylko łyżką działającego zakwasu, można szybko wyhodować cały słoik (a nawet i wiadro, jeśli mielibyśmy ochotę).
Uwaga: nie myl zakwasu z zaczynem. Zaczyn to wstępnie wyrobione ciasto, które odkłada się i przechowuje w lodówce do następnego pieczenia.
W czym zakwas jest lepszy od zaczynu?
- Zaczyn musisz zużyć w około dwa tygodnie (piekąc chleb i pozyskując jednocześnie nowy), a zakwas możesz przechowywać dowolną ilość czasu (pod warunkiem, że regularnie go odświeżasz) bez konieczności regularnego pieczenia.
- Zakwas daje więcej możliwości, modyfikując jego gęstość i przestrzegając odpowiednich proporcji, możesz na nim upiec wiele typów chlebów.
Jeśli nie masz od kogo wziąć gotowego zakwasu, możesz go zrobić samodzielnie. W ostatnich latach wokół domowej produkcji zakwasu do chleba narosło wiele legend i mitów, a w Internecie znajdziesz wiele mniej lub bardziej skomplikowanych przepisów. W rzeczywistości produkcja zakwasu jest dość łatwa. Nie trzeba do niego mówić, nadawać mu imienia, posyłać mu pozytywnych fluidów, ani zaklinać go by rósł, jednak trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Z czego robi się zakwas do chleba?
Wystarczy mąka żytnia razowa (typ 2000) i woda, naprawdę. W Internecie natkniesz się na propozycje, by podczas produkcji zakwasu dodać do mąki nieco kefiru, jogurtu lub drożdży, ale nie rób tego. Pozwól działać naturze.
O czym musisz pamiętać, gdy robisz zakwas po raz pierwszy?
- Używaj tylko świeżej mąki. Na starej, zjełczałej, stęchłej lub przeterminowanej mące zakwas raczej się nie uda. Poza tym zjełczała czy stęchła mąka jest bardzo niezdrowa i jeśli taką posiadasz, nie używaj jej do niczego i po prostu wyrzuć.
- Nie używaj gorącej i wrzącej wody, bo zabijesz drobnoustroje i fermentacja się nie odbędzie.
- Do produkcji i przechowania zakwasu używaj szklanych lub ceramicznych naczyń. Naczynie musi być odpowiednio duże, bo w przeciwnym razie po dodaniu świeżej mąki zakwas może próbować „uciec” górą :).
- Produkcja zakwasu trwa przynajmniej kilka dni.
- Na młodym zakwasie chleb może nie urosnąć, dlatego do pierwszych chlebów dodaje się zazwyczaj nieco drożdży. Z czasem zakwas nabiera siły i nie wymaga dodatku drożdży.
I jeszcze jedno: do zakwasu warto podejść na luzie.
Zakwas do chleba robiłam w życiu dwa razy, za pierwszym razem czytałam instrukcje, porady i ogólnie bardzo się tym wszystkim przejmowałam. Nie wyszło. Za drugim razem, zniechęcona pierwszym niepowodzeniem, po prostu wymieszałam mąkę z wodą, kilka razy powtórzyłam tą czynność i… zaczęłam piec. Zakwas, który widzisz na zdjęciu, jest ze mną już prawie 4 lata, ma się dobrze i pozwala na pieczenie świetnych, zdrowych chlebów bez dodatku drożdży czy innych spulchniaczy.
Więcej o produkcji zakwasu i domowym pieczeniu chlebów w kolejnych wpisach! Część II już za tydzień. Zapraszam do lektury! 🙂
Zobacz też…
3 komentarze do “Jak upiec chleb lepszy niż z piekarni? – Część I”