Jak nasza mikroflora jelitowa wpływa na odporność?
Jelita to drugie (poza mózgiem) centrum dowodzenia w naszym ciele. Jest to miejsce, gdzie trawimy i wchłaniamy składniki pokarmowe – a więc odżywiamy nasz organizm. Ale mają nam one znacznie więcej do zaoferowania, niż rozkładanie pokarmu na czynniki pierwsze i wydalanie jego resztek. Przewód pokarmowy jest organem immunologicznym, w dodatku największym ze wszystkich w naszym ciele. Zamieszkiwany jest przez miliardy maleńkich lokatorów, którzy wspólnie tworzą naszą mikroflorę i w niezwykły oraz często zaskakujący sposób wpływają na nasze zdrowie. Jednym z aspektów tego tematu, który dziś poruszę – jest wpływ mikroflory na odporność.
Co to jest mikroflora jelitowa?
Mikroflora to olbrzymi zbiór mikroorganizmów, które żyją w naszym ciele (nie tylko w jelitach – także w drogach rodnych, jamie ustnej, na skórze). Organizmy te nie są patogenne (nie wywołują chorób), nie są też pasożytami. Współpracują z nami, a z tej współpracy wynikają obopólne korzyści. Nie wszystkie aspekty naszego współżycia z bakteriami są dobrze poznane, co czyni tę delikatną równowagę jeszcze bardziej fascynującą. Na chwilę obecną wiemy na przykład, że nasza flora jelitowa:
- Metabolizuje ważne związki (np. antyoksydacyjne polifenole roślinne)
- Wytwarza witaminy (np. witaminę K, B6, biotynę)
- Neutralizuje rozmaite toksyny
- Dostarcza kwasów tłuszczowych, które odżywiają komórki jelit
Nasza flora jelitowa ma też niebagatelny wpływ na odporność, o czym dowiesz się więcej z kolejnego akapitu.
Jaki jest wpływ mikroflory na odporność?
Wydawałoby się, że skoro bakterie są bakteriami – nasz układ odpornościowy będzie dążył do ich zwalczenia. A jednak nie! Już na samym początku życia, układ odpornościowy jest stymulowany przez florę jelitową, którą przekazuje nam podczas porodu, karmienia i dotyku nasza mama. W miarę upływu czasu uczy się on, jak odróżniać drobnoustroje złe od tych dobrych, nieszkodliwych (a także jak na te złe reagować)
Mikroflora o dobrym składzie i kondycji może zwiększać odporność i zapobiegać infekcjom na wiele sposobów. Może to robić bezpośrednio, np.:
- Utrudniając kolonizację jelit przez chorobotwórcze drobnoustroje. Nasze „dobre bakterie” nie pozwalają patogenom „przyczepić się” do ściany jelita i rozpocząć namnażania. Tym samym zapobiegają biegunkom, zatruciom, infekcjom przewodu pokarmowego.
- Wytwarzając własne substancje, które hamują lub niszczą szkodliwe bakterie, grzyby i wirusy.
Działanie naszego mikrobiomu może być też bardziej pośrednie. Bakterie w przewodzie pokarmowym wchodzą w nieustanną interakcję z układem odpornościowym. Stymulują go, mają także wpływ na działanie oraz namnażanie się jego ważnych komórek. Co ciekawe, wpływ mikroflory na odporność nie ogranicza się do samych jelit. Może mieć ona wpływ na częstość infekcji układu oddechowego czy odporność skóry (nie tylko na zakażenia, czy stany zapalne ale też np. na promieniowanie UV).
Niedobór odporności a mikroflora
Dlaczego, ja o tym wszystkim piszę? Nie, wbrew pozorom nie dlatego, że ten temat strasznie mnie interesuje (chociaż to też prawda 🙂 ). Piszę o tym dlatego, że wiele osób zupełnie o swoją mikroflorę nie dba. I nie, nie chodzi mi o to, by każdy teraz biegł do apteki i robił kurację probiotykami. Chodzi o takie „banalne”, zupełnie podstawowe sprawy jak właściwa dieta, odpoczynek, styl życia (które dla naszych małych współlokatorów są bardzo istotne).
Mikroflora wpływa na dojrzewanie naszego układu odpornościowego, pomaga mu się uczyć właściwie reagować i bierze udział w sterowaniu stanem zapalnym. Trwają intensywne badania nad zastosowaniem terapii probiotykami w chorobach infekcyjnych (i nie tylko). Istnieją już badania, które potwierdzają wpływ probiotyków na zmniejszenie częstotliwości zachorowań na infekcje dróg oddechowych. Warto zdać sobie sprawę z tego, że w ciele wszystko jest połączone. Tak! To że fatalnie się odżywiamy może powodować, że zimą częściej się przeziębiamy!
Wpływ mikroflory na odporność jest większy, niż nam się wydaje i nie ogranicza się do jelit. Kiepski skład i kondycja mikrobiomu może w zaskakującym stopniu rzutować na układ odpornościowy i zdrowie całego organizmu. I nie chodzi tu tylko o sezonowe infekcje czy zatrucia pokarmowe, ale poważne choroby takie, jak nowotwory, cukrzyca, alergie czy schorzenia autoimmunologiczne (kiedyś napiszę o tym więcej).
Mikroflora wpływa na odporność, a na mikroflorę wpływa w dużej mierze nasza dieta. Do znudzenia będę więc powtarzać, jak istotne jest chociażby jedzenie sporej ilości błonnika, konsumpcja warzyw i pełnoziarnistych produktów zbożowych, czy unikanie nadmiaru cukru i soli 🙂
Dieta na odporność?
W ostatnim czasie jest w Internecie i innych mediach niesamowity boom na wszystko, co jest związane z odpornością. Zewsząd bombardują nas informacje co jeść, jaki tajny składnik dodać, jakie zioła pić czy jakie suplementy zażywać. Wszystko po to, by „podnieść odporność” i zmniejszyć ryzyko infekcji koronawirusem.
Sama pokusiłam się niedawno o krótki, ogólny artykuł na temat żywieniowego wspomagania odporności, bo oczywiście prawidłowa dieta jest w tym aspekcie ważna. Ale! Skupiłam się tam na „pracy u podstaw” a nie poszukiwaniu „magicznych sposobów”. Bo takich nie ma.
No niestety, nie da się poprawić odporności, jeśli będziemy szukać „pięciu prostych trików”, „magicznego składnika”, „jednej witaminy na wszystko” a kompletnie zaniedbamy podstawy. Na odporność składa się wiele czynników (w tym kilka takich, na które mamy wpływ). Do tych modyfikowalnych należą do na przykład dieta (w skali miesięcy, lat – a nie tygodnia), styl życia, higiena.
Jako autorka Diety zdrowych jelit, jestem głęboko przekonana, że zadbanie o nasze „dobre bakterie” jest jedną z pierwszych rzeczy, jakie powinniśmy zrobić by zatroszczyć się o zdrowie. Jeśli zainteresował cię ten temat, więcej szczegółowych informacji na temat dbania o mikroflorę możesz znaleźć właśnie w mojej książce 🙂
Mi trudno jest zadbać o prawidłową dietę, bo mam pracę zmianową. Staram się jednak pamiętać o odpowiednim nawodnieniu i 5 posiłkach 🙂