Łatwa zupa z botwinki

To czerwone cudo, to jedna z moich ulubionych zup. Co roku jem ją kilka razy w okolicach maja. Zawsze powtarzam, że nie jestem jakimś ekspertem od robienia smacznych zup (w przeciwieństwie do mamy 🙂 ), ale ta wychodzi zawsze. I jest pyszna. Może to właśnie dlatego, że jest tak prosta. Moja łatwa botwinka składa się tak naprawdę tylko z dwóch składników + przyprawy i opcjonalne dodatki.

Sekretem jest ugotowanie zupy dzień wcześniej, by soki wywar dobrze naciągnął sokami z buraków i łodyg i stał się bardziej wyrazisty. Zupa z botwinki ugotowana na świeżo nigdy nie będzie smakowała tak dobrze, jak ta, która już swoje odstała.

botwinka

Łatwa botwinka – najprostszy przepis:

400 ml rozmrożonego bulionu warzywnego
Około 850 ml wrzątku
Pęczek botwinki (3 spore buraczki z liśćmi)
2-3 łyżki cukru (lub do smaku)
2 listki laurowe
4 ziarenka pieprzu
4 kuleczki ziela angielskiego
1/2 łyżeczki ziarenek kolendry
Sok z cytryny do smaku ( u mnie 2-3 łyżki)
Sól do smaku

  1. Bulion zagotuj razem z wrzątkiem.
  2. Botwinkę dokładnie umyj, buraki oczyść, obierz i pokrój w kostkę.
  3. Wrzuć je go garnka i gotuj około 10-12 minut, z zielem angielskim, liśćmi laurowymi i kolendrą (którą możesz uprzednio zmiażdżyć w moździerzu).
  4. W międzyczasie pokrój łodygi botwinki oraz liście.
  5. Dodaj łodygi do garnka z zupą, a po dwóch minutach zacznij dodawać stopniowo także liście.
  6. Gotuj na małym ogniu jeszcze przez kilka minut (buraki powinny być miękkie).
  7. Dopraw zupę cukrem, solą i sokiem z cytryny.
  8. Botwinkę zostaw do wystudzenia (najlepiej na całą noc).
    Następnego dnia zjedz zupę na przykład z ziemniakami oraz dużą ilością koperku (i ewentualnie ze śmietaną lub jogurtem).

Smacznego !

PS: Moja łatwa botwinka jest tak nieskomplikowana, dzięki rozmrożonemu bulionowi. Nie kroję włoszczyzny za każdym razem, gdy przyrządzam zupę. Regularnie gotuję wielki gar bulionu i mrożę go w porcjach po 300-500 ml. Kiedyś wam o tym więcej napiszę 🙂

A jeśli lubisz szybkie i smaczne zupy, to może zainteresuje cię moja pieczarkowa?